W raporcie oficer policji Joachim H., który odbywał służbę w noc sylwestrową, pisał m.in. o "gwałtach, seksualnych napaściach, kradzieżach dokonywanych przez duże grupy obcokrajowców".
Portal express.de opublikował poufną notatkę służbową relacjonującą, co działo się po tym, jak z raportem zapoznała się państwowe centrum kontroli, nadzorujące pracę kolońskiej policji. W notatce czytamy:
[Joachim] H. powiedział mi, że państwowe centrum kontroli domaga się wycofania raportu albo wyeliminowania słowa "gwałt". Według narodowego centrum kontroli to prośba ministerstwa spraw wewnętrznych [Nadrenii Północnej-Westfalii].
Ostatecznie policjanci, po dyskusji we własnym gronie, odmówili dokonania zmian w raporcie. Sprawa i tak jednak została zatuszowana: minęło kilka dni, zanim sprawą zajęły się niemieckie media. Do tego czasu gwałty i napaści seksualne dokonywane przez imigrantów były przez władze ukrywane.
Ministrem spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii jest polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec Ralf Jäger.
Źródło niezalezna.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz