. Dużą część zakładów wykupiono za przysłowiowe grosze, po to by je wyeliminować z rynku jako potencjalnego konkurenta (najtańszy sposób wycinania konkurencji). Oczywiście część zakładów sprywatyzowano w mafijny sposób. Właścicielami za przysłowiowe grosze stawali się ludzie nie mający grosza przy tzw. duszy , ale mający układy z rządzącymi. Ludzie w tych zakładach spełniali i jeszcze spełniają rolę niewolników spłacając golcom kredyty. Część zakładów sprywatyzowano w dwuznacznych sytuacjach, po zaniżonych cenach. Należy domniemywać iż była to transakcja łapówkarska dla handlującego naszym majątkiem narodowym. Obecnie aż się prosi by dokonano całościowej kontroli i oceny skali korupcji, pospolitego przestępstwa gospodarczego i finansowego na majątku własności narodu w odniesieniu do wszystkich zakładów i ludzi w tym uczestniczących.
Połowa sprzedanych zakładów przypada na okres prezydentury L. Wałęsy tj ok 4000 fabryk i zakładów. Był to okres
Łącznie obcy kapitał wykupił ok 8000 fabryk i zakładów w większości o znaczeniu strategicznym. Prócz tego wiele zakładów której liczby nie znam "zutylizowano" ogłaszając upadłość, sprzedając resztki majątku przez syndyków.
Budynki przeznaczano na hurtownie a niekiedy co znam z autopsji wyburzano i w ich miejsce stawiano supermarkety.
Pracownicy i młodzi po szkołach oczywiście nie mieli gdzie pracować i wyjeżdżali. To był okres burzliwego rozwoju III RP.
Jak sprzedamy jeszcze lasy, ziemię, zakłady azotowe i przetwórstwa ropy to okaże się, że My Polacy jesteśmy goli a na dodatek z potężnymi długami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz